Kolejny tydzień wystrzelił jak z bicza, a co działo się w ciągu ostatnich dni? Nagrody Grammy, nowości z kosmicznych technologii i jakieś bzdurne nagrody nie dla Wiedźmina (TYLKO PRAWDZIWA POLSKA PRODUKCJA). Zapraszam :D
Nowiny z MobileWorld Congress
MWC to jedna z największych imprez dotycząca rynku mobilnego
na świecie. W Barcelonie pokazano wiele najnowszych technologii m. in. Pierwsze
spekulacje na temat internetu 5G czy interesujący nowy flagowy model LG o nazwe
G5 z wymiennymi komponentami (będziesz chciał pograć w Angry birds 3? Dokup lepsza
karte graficzną do telefonu). Jednak mnie szczególnie zainteresowały dwie
pozycje, w zasadzie to trzy. Pierwsza to kamery 360, które zaprezentował
Samsung i LG. Urządzenia mogą nagrywać filmy sferyczne, dzięki dwóm obiektywom.
Pozwala to na wykonanie zdjęć i filmów w 360 stopniach. Jeśli dodadzą do nich
wodo i wstrząsoodporność to już nie mogę się doczekać setek filmików amatorów sportów
ekstremalnych. Pierwszy z nich o nazwie Samsung Gear 360 dodatkowo wspierany
będzie przez gogle wirtualnej rzeczywistości, dzięki czemu będziemy w stanie
nagrać swoją własną „wirtualną rzeczywistość”.
Tak oto płynnie
przechodzimy do drugiej nowości z targów czyli słynnych gogli Vritual Reality.
Naczytałem się już o nich wcześniej praktycznie wszystkiego, przy okazji
zapowiedzi Playstation VR, więc pomine co i jak, ale najbardziej zwróciłem uwagę
na jeden drobny detal – cenę. No do cholery ponad 3100 zł za gogle HTC? Około 3
tysięcy za Oculusa? Ja rozumiem że nowoczesna technika, że drogie rozwiązania
ale to chyba lekka przesada, biorąc pod uwagę ze jak w większości sprzętów
elektronicznych, same komponenty i robocizna to około 30 % wartości. Wątpię
żeby szary obywatel zapłacił takie sumy za możliwość pobawienia się w wirtualnym
świecie przez, spójrzmy prawdzie w oczy, 10 - 15 minut. Nie dość że póki co
produkcje growe wypadają co najmniej przeciętnie, to większego pożytku z nich
nie widzę. Chyba jak na razie wirtualna pornografia to najciekawsza opcja. A
biorąc pod uwagę ceny urządzeń to jak na razie pozwolą sobie na niego szejkowie
i Yutuberzy (którzy i tak dostaną go za darmo).
Nagrody Grammy
Tegoroczne rozdanie najważniejszych nagród przemysłu
muzycznego należało do dwóch nazwisk – Taylor Swift i Kendrick Lamara. Pani, która
początkowo znana była tylko jako laska wilkołaka ze zmierzchu która śpiewa
country, w tym roku zasłużenie ( w przeciwieństwie do poprzednich lat) zgarnęła
nagrodę za najlepszy album pt. „1989”. Przygotowując notkę miałem w głowie – zjadę
ja , to Lamar powinien zgarnąć wszystkie nominacje (aż 11). Jednak pomyślałem,
dziewczyna odwaliła kawał dobrej roboty. Zmieniła wizerunek rednecka z miła
twarzą, na image super gwiazdy, wspierając to naprawdę solidnymi hitami. Nadal
jednak utrzymuje, że poprzednie nagrody były absolutnie niesprawiedliwie
wręczone wokalistce (Kanye – miałeś racje).
Drugi wygrany wieczoru – raper z Compton – wygrał podwójnie.
Nie dość że zgarnął wszystkie nominacje związane z rapem, to jego występ
podczas gali nie pozostawił złudzeń – Lamar jest obecnie jednym ważniejszych,
jeśli nie najważniejszym nazwiskiem w rapie. Mieszanka utworów z płyty „To Pimp
a Butterfly”, z dodatkiem niepublikowanego wcześniej utworu, wraz z mocnym
przekazem antyrasistowskim pokazała że Kendrick to artysta nie tylko popularny
ale także mający coś do powiedzenia.
Z innej beczki:
W świecie gier rozdano całe mnóstwo nagród. Oczywiście większość
zgarnął Wiedźmin (chyba wiadomo dlaczego) jednak dwa przypadki trochę mnie
zdziwiły. Pierwsza to nagroda amerykańskiego stowarzyszenia Gildi Scenarzystów,
przyznająca nagrody za wybitne historie, a od 2009 doceniając również gry
video. No i tutaj wybór chyba jest oczywisty, bo Witcher mocną fabułą stoi. A
tu zong. Nagrodę zgarnął Rise of Tomb Raider, który pokonał oprócz wspomnianego
Wieśka takie genialne produkcje jak Pilars of Eternity czy Life is Strange.
Dlaczego? Cholera wie, toć to tylko cycata Pani archeolog. Nie ujmuje samej
rozgrywce, ta jest bardzo miodna i wciągająca. Ale fabuła? Nie mi to oceniać,
może bieganie po górach i grobowcach ma jakieś drugie dno. Apropos drugiego dna
– DICE nagrodę gry roku wręczył … tam ta dam – Falloutowi 4. Tak, tej grze
która w wielu podobnych rozdaniach pretendowała do NAJGORSZEJ gry roku. Powariowali
Ci rzymianie.
![]() |
Taki piękny Geralt :3 |
Far Cry Primal ujrzał światło dzienne. Kolejna Ubigra,
kolejne posterunki, kolejne punkt obserwacyjne, kolejne pseudo RPG. Smak ten
sam, zapach ten sam i w zasadzie wszystko to samo (ależ dzisiaj aluzji do
Asterixa i Obelixa).
Premierę miała również Polska perełka survival horrorów - Layers
of Fear. Gra może nie ma rozmachu polskich produkcji AAA (Dying Light I Witcher
– mamy ich tyle że można wymienić w nawiasie) ale jest naprawdę mocną
konkurencja na dosyć licznym rynku gier z dreszczykiem.
To tyle tym tygodniu, żegnam ale nie pozdrawiam.
Pan Sprytny B.
Witam !!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie chciałbym Was zaprosić na blog poświęcony grze:
-Counter Strike 1.6
-Counter Strike Source
-Counter Strike Global Offensive
Link: http://www.counterstrikeeblog.blogspot.com
Na blogu znajdziecie mnóstwo ciekawostek, porad oraz informacji które na pewno umilą i udoskonalą Waszą grę :)
Start Bloga : 23 Luty 2016r. Godz: 8:00
Zachęcam do bycia na bieżąco, posty będą dodawane codziennie !!
Na blogu jest również czat (shoutbox) dzięki któremu możecie się doradzić innych osób jeśli macie jakiś problem lub po prostu podzielić ciekawymi akcjami :)
Zachęcam do czytania i przeglądania :)
Pozdrawia, założyciel bloga... Rydzus !